czwartek, 11 października 2012

You are so cute. You know?- 18

Zaczęłam balansować na krawędzi dachu. Serce miałam w gardle kiedy tylko moje oczy przypadkowo spojrzały w dół. Przez moje ciało przeszła fala gorąca. To chyba był strach przed śmiercią, a może to strach przed bólem.? Teraz dopiero na granicy życia i śmierci, kiedy już jedną nogą jesteś w grobie zdajesz sobie sprawę że tak na prawdę gdybyś teraz miał umrzeć, tak bez pożegnania z innymi to by było najgorsze co może człowieka spotkać. Czujemy taki wewnętrzny strach. Serce które kocha- nie chce odchodzić, mózg przez który co dnia przechodzą te najważniejsze osoby które tak bardzo kochamy. i dopiero teraz zdałam sobie sprawę że nie chce umierać, że mam dla kogo żyć. Wiem że jest ktoś kogo kocham, kto jest mi potrzebny, na kim mi zależy. Te kilka sekund wystarczyło żebym wiedziała wszystko czego w normalnym stanie, w moralnym dniu nie domyśliła bym się przez kilka dni. 

Odepchnęłam się nogą od krawędzi i upadłam na dach. bardzo się cieszyłam że spadłam. Po raz pierwszy w życiu cieszę się że się przewróciłam na dach.
-Amy!- usłyszałam słowa Nialla za sobą. podniosłam wyrok w górę i ujrzałam zatroskanego blondyna. Podniósł mnie i siadając na dachu oparł się o murek sadzając mnie sobie na kolanach. Przytulił mnie mocno do siebie i tak po prostu nic nie mówił.  Błoga cisza wypełniała moje uszy. Gdzieś w oddali było słychać td wszystkie samochody gnające przez Londyn.
Poczułam jak blondyn opiera swoją brodę o moją głowę. Jego oddech delikatnie rozwiewał moje loczki.
-Niall..- powiedziałam prawie bezdźwięcznie. Miałam wątpliwości co do tego czy mnie usłyszy.
-Hmm?-usłyszałam ciche mruczenie gdzieś w okolicach mojego ucha.
-Bo.. Ten.. Ja wcale nie chciałam się zabić.
-To dlaczego weszłaś na murek?
-No chciałam popaczyć sobie na Londyn z góry.
-Czy ty przez chwilę zastanowiłaś się co ty mogłaś sobie zrobić? Czy ty zdajesz sobie sprawę że ty mogłaś spaść?! Jesteś nie odpowiedzialna! I bezmyślna. Więc to kolejny powód do tego że powinnaś więcej czasu spędzać z nami.- na te słowa się uśmiechnął.
-Ale nie krzycz na mnie.
Przepraszam.
-Ale za co ty mnie przepraszasz? Byś sobie sprawiła, ból cierpienie i sobie byś zrobiła krzywdę nie mi.
Louis by mi nigdy tego nie wybaczył.- na jego imię przeszedł mnie dreszcz. Nie odezwałam się. Wolałam nie odezwać się..
-Dlaczego ostatnio tak szybko wyszłaś?- znów nie odpowiedziała, a on podniósł moją mój podbródek, tak żebym spojrzała mu prosto w oczy.
-Amy..
-Nie..  Nie chce go ranić, chociaż i tak już to zrobiłam, ale nie mam odwagi iść do niego i go przeprosić. Nie chce go ze swojej głupoty krzywdzić, ale raczej nie całuje się kogoś bez powodu?
-To wy się całowaliście?
-Nie, Louis sprawdzał czy moje usta są miękkie.
-yyy.. A dlaczego nie chcesz się z nim spotykać?
-Louis jest słodki, zabawny, opiekuńczy, kochany, przystojny i wgl. Ale ja nie darze go takim samym uczuciem jak on mnie. Niedługo dojdzie do tego że jeszcze wyzna mi miłość. A ja nie chce żeby on się we mnie zakochał .
-Ale dlaczego?
-a jeśli to będzie miłość bez wzajemności?Wtedy będzie sam siebie ranił.
A ja nie potrafię powiedzieć czy za tydzień, dwa, miesiąc się w nim zakocham.- Niall nic nie odpowiedział, tylko milczał.

-Chce o nim zapomnieć..
-Świat zapomina co w ludziach jest najważniejsze.- przerwał mi w pół zdania po krótkim namyśle.
-.. i lepiej żeby on o mnie też zapominał.
-Jak wyjedziesz to albo zranisz siebie albo jego. A raczej siebie i jego.
-Ale on mnie będzie często spotykał. Za każdym razem kiedy cię zobaczy, nie daj Boże z kimś innym to on się na nowo będzie załamywał. Amy dopuść go do siebie. Pozwól mu się poznać.
-Nie mogę, nie chcę, boję się.
Niall ja wyjeżdżam.
-Coo? Gdzie? Na jak długo? Dlatego?
-Wyjeżdżam na..
-Na?
-Nie wiem czy ci mogę powiedzieć?
-Nie powiesz nic Louisowi?
-Nie. Chyba że będzie chciał się zabić.
-nawet tak nie myśl.
-Więc lecę z siostrą na.. Na Ibizę.
-Gdzie?Na Ibizę? Zabierzcie mnie ze sobą. Proszę, proszę, proszę. Tam jest teraz DJ Tiesto i David Guetta.
-Oszalałeś! Are you crazy?
-Niee? Czemu?
-A co powiesz Louisowi?
-Że jadę do rodziny.
-I tak okłamiesz?
-Nie. To zabierzmy ze sobą jeszcze Louisa.
-I połowę Londynu, moje kuzynki, rodziców i mojego psa.
-No Amy..
-Nie Niall. To nie jest najlepszy pomysł.
-Ale zastanów się jeszcze.
-Okay.
-Zawsze jesteś taka nieugięta?
-Ehem. Niall..
-Hmm.?
-Niech ten dach zostanie naszym, tylko naszym takim tajemnym miejscem. Będziemy tu sobie zawsze przychodzić. I żeby nikt się o tym nie dowiedział. 

-Jeśli tak chcesz.
-Nie żeby coś, ale zimno mi.
-Załóż moją bluzę.
-Nie dzięki, wolę iść do hotelu.
-Chodź cie odprowadzę.
-Nie ma potrzeby. trafię sama.
-Niegrzeczna dziewczynka. Odrzucasz pomoc: nie chcesz bluzy, ani żebym cię odprowadził.- zaśmiał się.
-No.. ee.. nie chcę cię fatygować.
-Dla mnie to sama przyjemność.-zarzucił mi bluzę na plecy.
-Dzięki.- wracając do domu Niall opowiadał mi historyjki z jego życia. Te smutne i te wesołe. Chociaż tych drugich było więcej. 
-Dzięki Niall że przyszedłeś, że byłeś że porozmawiałeś, pocieszyłeś- potrzebowałam tego.
-Nie masz za co dziękować. Dzisiaj ty potrzebowałaś pomocy jutro to będę ja.
-You are so cute. You know?- uśmiechnęłam się delikatnie.
-Nie słodź mi bo się zarumienię.
-Jeszcze raz dziękuje.- rzuciłam kiedy wchodziłam do hotelu. Przytuliłam go na pożegnanie i udałam się w stronę naszego pokoju gdzie pod drzwiami zobaczyłam.. 
____________________________________________
Witajcie :p

Mamy już za sobą wydaje mi sie że większą połowę, a więc zbliżamy się powoli do końca. 
Z powodu tego że teraz wracam ze szkoły ok 16:30, a we wtorki o 17:30, miałam zamiar zawiesić jednego bloga, bo nie jest mi łatwo pisać 2 blogi, wracać tak późno ze szkoły, uczyć się do czego jeszcze obowiązki domowe, ale znalazłam wsparcie w mojej BFF  i następny rozdział pisze Majka , bo AMY nie chciała napisać ( nie bd wnikać w szczegóły), ale rozumiem ją i mam nadzieję że chociaż jeden dzień na Ibizie zgodzi się opisać, coo? :D 

Jak widać Niall zbliżył się do Amy, ale uprzedzam jako przyjaciel <3 

Kocham ;*
Karlee.
 

2 komentarze:

  1. cześć:) na blogu http://beautiful-famous-and-rich.blogspot.com/ pojawił się już kolejny rozdział z perspektywy Loli. było by mi bardzo miło gdybyś weszła i przeczytała, a nawet skomentowała. przepraszam za spam.
    + http://www.youtube.com/watch?v=oEzcmRdYJ7s&feature=plcp <--- to jest filmik reklamujący mój blog, zachęcam do obejrzenia.

    OdpowiedzUsuń