niedziela, 3 czerwca 2012

Prolog ;**

    Słońce chyliło się ku zachodowi, by po jakimś czasie przekroczyć linię horyzontu i powitać nowy dzień na innej części planety. Obserwowałam każdy jeden promyk znikający z jednej z czterech ścian mojego pokoju tuląc mojego duuuużego, ulubionego i kochanego misia wielkości człowieka. Ostatnio tylko on mnie rozumiał. Marzyłam by cofnąć się te głupie cztery lata które tak wiele mogły zmienić. W Liverpoolu  było mi lepiej ależ oczywiście bo Oxford to jedna z najlepszych uczelni w Uk no to oczywiście musieliśmy sie przeprowadzić. Może teraz bym tuliła Jamesa. Brakowało mi go. No tak. Osoby trzecie- częste przyczyny rozpadu związków i przyjaźni. A teraz?
Tylko ja i moja przestrzeń biorę z niej to co najlepsze. Cofam się myślami do tego momentu gdy go  zobaczyłam z nią. Dziś bym szmacie przypierdoliła za to co mi zrobiła, a wtedy jedyne na co mnie było stać to rozpłakać się i uciec do domu. Kilkanaście nie przespanych nocy i kilka słów piosenki- miliony łez.Mówi się że najpiękniejsze chwile nigdy nie wrócą. Wrócą.Wrócą w snach w marzeniach w tęsknocie. Będą szły w parze razem ze łzami. O moim stanie emocjonalnym świadczą ślady tuszu do rzęs na poduszkach.Te chwile które przeminęły trudno jest zapomnieć. Zamykam oczy i widzę setki wspomnień. Tak to właśnie ja Amy Grande.Wrażliwa, czuła wyrozumiała, cierpliwa i przede wszystkim zagubiona. Zagubiona w tym wielkim świecie. Świecie, w którym przewagę nad inteligentnymi i naturalnymi dziewczynami maja puste wytapetowane dziewczyny o pozornie słodkich oczkach. Niestety nikomu to nie przeszkadza. Pierdolona demokracja. Niestety takie dziewczyny jak ja trafiają się jedna na tysiąc. Żyjemy w czasach gdzie zgubienie telefonu jest bardziej tragiczne niż stracenie dziewictwa. Dlaczego tak myślę? Bo przez jedną z takich dziewczyn straciłam osobę którą naprawdę kochałam i zależało mi na niej. Idąc przez ulice Oxfordu odwracam się czy go za mną nie ma bo znów na którejś z nich poczułam jego zapach mimo że jestem w innym mieście i dzielą nas 172 mile. Kto sprawia że zakochujemy się w frajerach na których nie warto podnosić wzroku.? Codziennie mijam setki szczęśliwych par, trzymających się za rękę i nie wstydzących okazywania się uczuć. Wtedy mam ochotę zamknąć ię w swoim pokoju i płakać aż mi  się się skończą łzy. Być wciąż tą małą dziewczynką, mającą kilka lat i nie wiedzącą nic o życiu. I wrócić do tych lat, w których najbardziej martwiło nas z kim się jutro pobawimy. Dopiero teraz zrozumiałam że wylewanie łez to tylko strata czasu. Trzeba cieszyć się życiem takim jakim jest, bo i tak będzie jak Bóg chce. Życie samo mi udowodniło że nikomu tak nie zaufam tak jak ufam mamie. Już tak nie potrafię. Gdy wszyscy się ode mnie odwrócili wtedy kiedy ja akurat najbardziej potrzebowałam ich pomocy to tylko ona trwała przy mnie i powtarzała mi: 
  " musisz być silna, musisz iść dalej!"
I nie mówiła mi 'nie płacz'. Pozwalała się wypłakać się.  Nie dopuszczała do siebie myśli, że są ludzie którzy jednym gestem, kilkoma słowami potrafią zmienić życie człowieka od tak. Okazało się że takiej przyjaciółki jaką jest dla mnie rodzicielka nie miałam nigdy. Kiedy już na prawdę nie dawałam rady, brakowało sił i chęci przychodziła i pytała:
  " I gdzie do cholery podziały się Twoje zasady? Gdzie podziało się to Twoje a raczej nasze ' walczę do końca'? Patrząc na Ciebie myślę że to już nie ten sam człowiek. A pamiętasz jak obiecywałaś że nigdy się nie poddasz? To teraz dotrzymaj obietnicy i pokaż mi że nie kłamałaś:"
I w ten sposób trzymała mnie przy duchu. Zawsze pomagało. Zamykasz oczy i wyobrażasz sobie: Co by było gdyby.. Ale już jest za późno. Otwierasz oczy i znów pod Twoje powieki dostają się łzy, których nie ogarniasz. I znów zamykasz oczy i pytasz Boga: 'Dlaczego..?'
Dlaczego Ty a nie kto inny..?
Karmisz się złudzeniami, że ktoś odpowie Ci na jedno z setek pytań. Tak jak na drodze tak i w życiu obowiązuje ZASADA OGRANICZONEGO ZAUFANIA. I trzeba ją przestrzegać. 
Słuchawki muzyka i twoje życie staje się teledyskiem. Magią słuchanej teraz prze ze mnie piosenki The Fray'a jest to że wracają wspomnienia. Kiedyś byłeś wszystkim, a teraz jestes nikim. Tnę twoje zdjęcia i patrzę jak ogień powoli niszczy każdy fragment twego ciała. Życzę Ci żebyś poczuł ten sam ból i to samo uczucie w sercu. Jedyne moje wsparcie- mama. Nie mylcie pojęcia mama i rodzina. Tak tak mam siostrę bliźniaczkę: Ma na imię Maya.Wybuchowa, śmiała, porywcza, nieodpowiedzialna i nadal dziecinna. Jak to mama mówi " Drugie wcielenie Louisa Tomlinsona z One Direction."
1D- w moim słowniku to pojęcie znaczy pięcie gości skaczących  po scenie jak goryle, robią publicznie przed kamerami z siebie debili. I wcale nie są tacy ładni jak to wszyscy mówią. Już wolę Nathan'a z The Wanted. Wprawdzie nie słucham piosenek TW tylko to co słyszę w radiu ( tak samo jak 1D), ale on jest bardziej słooodki. Rozumiecie, nie? Ale i tak żadnych nie lubię : anie The Wanted, ani One Direction po prostu kocham muzykę The Fray'a. Uwielbiam wszystkie piosenki The Fray, ale jak na razie tylko 6 umiem zagrać na perkusji. 
Chodzę 3 razy w tygodniu do Miejskiego Ośrodka Kultury tam się wszyscy zbieramy i gramy. Dzięki mamie teraz umiem grać na perkusji. Kiedyś na początku jak się tu przyprowadziliśmy granie na perkusji to była jakaś totalna głupota a teraz nie wyobrażam sobie życia bez niej.  A teraz? Teraz razem z Justinem i Ashley przygotowujemy piosenkę na  konkurs. Avril Lavigne - Wish You Were Here .  
Ashley ma zaśpiewać tą piosenkę ja mam grać na perkusji :D, a Justin zagra na gitarze, a do dogrywki wybraliśmy The Fray- Absolute.
Dlaczego te dwie piosenki? Bo one są grane tylko na gitarze i na perkusji. Proste. 
Niestety konkurs będzie w Londynie. Będę musiała jakoś to przeboleć. Bo przecież tam mogę spotkać ' One Direction'. Ale nie zrezygnuję z konkursu ze względu na jakąś 5 chłopaków. Przynajmniej odpocznę od mojej siostry i tego jej:
-Louis to... 
-Niall tamto..
Bla, bla, bla To jest już nudne. Człowiek potrafi się przyzwyczić do jakiejś rzeczy bardziej  niz do osoby. I tak jest ze mną. Perkusja dominuje nad wszystkimi. Poza mamĄ. A tata? Szkoda gadać. Ciągle zabiegany. Nie wiem czy pamięta jeszcze o moim istnieniu. 
Moje marzenie. Skoczyć po raz drugi ze spadochronu. Czemu akurat ze spadochronu? Sama nie wiem. Ale to zajebiste uczucie spadać z nieba. 

____________________________________
Dzień dooooberek .!:D 
Tak jak obiecywałam prolog dziś :) Myślę że wam sie spodoba czeka na komentarze. One są dla mnie bardzo ważne bo znam waszą opinię a więc zostawcie po sobie chociaz minkę :p

GG: 34248227 
                                                                                                     ILove1D 

12 komentarzy:

  1. koocham cię ; ***** Boska jesteś i czekam na rozdział 1 ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Niestety rozdziału 1 nie mam jeszcze napisanego:)
      Rozumiesz brak weny i do tego muszę skończyć jeszcze stary blog :D

      Usuń
  2. Ey! Świetnie ci to wyszło ;)
    Naprawdę ;)
    Ta co opowiada to powinna być Maya a nie Amy ;)
    Nawalaj nestępny ;** <3!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli będziesz grzecznie wszystko komentować to zamienię :p

      Usuń
  3. kiedy dodasz nexta ;* ?
    Bo prolog - zaisty *;
    ;* <3
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama nie wiem jak to wyszło :D Sam się tak jakoś napisał xD

      Usuń
  4. .KamCiaaa ! ;***5 czerwca 2012 20:09

    Dziewczyno! No po prostu nie umiem opisać tego co zrobiłaś! ;D
    Świetnie! ;**
    Czekam na NN ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny rozdział!!
    Zapraszam do siebie
    http://i-choke-on-my-own-words.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie się zapowiada! :) Czekam na pierwszy rozdział

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak myślałam że dodam go jutro xD ale w tym tygodniu kończyłam PN i nie zdążyłam napisać :)
      Sorry :D

      Usuń
  7. to jest ten blog!! Brakowało mi takich po prostu zajebiście piszesz!

    OdpowiedzUsuń